Nadrabiamy zaległości
W listopadzie 2009 przykryliśmy nasz domek i do tego czasu postępó żadnych nie było :)
Mało co zmieniliśmy w stosunku do oryginału.
W listopadzie 2009 przykryliśmy nasz domek i do tego czasu postępó żadnych nie było :)
Mało co zmieniliśmy w stosunku do oryginału.
Wreszcie przyszła wiosna i chcieliśmy się szybko zabrać za fundamenty, niestety dopiero po świętach mogliśmy zacząć ze względu na poziom wód gruntowych.
Popołudniu we wtorek i w środę Andrzejek z pracownikami i pomocnikami kopali pod fundament, wiązali ławy i tworzyli WC :)
w czwartek 16 kwietnia zalaliśmy fundamenty, o mały włos by do tego nie doszło, ponieważ w betoniarni mieli opużnienia, na szczęście późno, ale dojechali :)
Pierwszy poważny etap budowy za nami :)
Wczoraj 4 marca zdjęliśmy warstwę humusu w miejscu przez nas wymierzonym. Miejmy nadziej że się nie pomyliliśmy :) na całe szczęście jest sucho, chociaż dopiero co zszedł śnieg.
potem wykopaliśmy mały dół ok. 0,5m tam niestety pojawiła się woda. Myślimy, że nie przeszkodzi nam to w budowie. Jutro o 9 rano przyjeżdża geodeta by wymierzyć nasz domek, oraz kierownik budowy, który powie nam na jakiej głębokości posadowić ławy. Chcemy się podnieść z domkiem ponieważ blisko nas jest Wisła i poziom wód jest zawsze wyżej.
Ah, jesteśmy cali podekscytowani, zaczyna się nasza przygoda :) Cel to w sierpniu domek w surowym stanie, zobaczymy czy uda się zrealizować :)
Ponieważ budowę mieliśmy w planie zacząć w tamtym roku, to kupywaliśmy już materiały budowlane. Leżą i czekaja na swą kolej. Aha drzwi zewnętrzne, do domu i do kotłowni dostaliśmy od mojego chrzestnego :)
Dzisiaj zamówiliśmy więżbe na dach, podbitkę, drewno szalunkowe.
Jak będę znała dokładną cenę to podam. przyjmuje na około 8000,00zł.
Co bardzo ważne, daliśmy drewno do imregnacji na tartaku, 40zł/m3, ponieważ mają tam specjalne wanny i moczą je w nich. To dobry sposób, czasami lepiej zaimpregnować sobie w ten sposób samemu, ponieważ większość tartaków maluje tylko zewnątrz drewno, co jest mało trwałe i mogą nas zaskoczyć korniki albo inne pasożyty.
Drewno zamówiliśmy dosyć wcześnie, jak na to, że z cieślą i dekarzem jesteśmy umówieni na czerwiec, ponieważ chcemy je przesezonować. Teraz wszędzie drewno jest świeże.
Z więźbą koszty naszej jeszcze co najlepiej nie zaczętej budowy przekroczą 70 000,00zł, to sporo, cieszymy się, że znaleźliśmy tanią ekipę budowlaną, bo choć mąż ma dobre chęci i chciałby sam budować dom, to poprostu nie ma na to czasu, prowadzi własną działalność :)
Na dzisiaj zakończę, postaram się dodać jeszcze pare fotek z działki :)
nie wkleiła się tam gdzie trzeba, ale wazne że jest ;)